sok z buraka forum

Re: Sok z buraków a pasozyty. myśle, że ryzyko jest małe, ja piję sok z buraka i nigdy mi sie nie zdarzyło nic takiego Czytaj więcej. Wt, 17-01-2023 Forum: Jesteś tym co jesz - Re: Sok z buraków a pasozyty. Sok z buraka. Domowy sok z buraków to super pyszny i bardzo zdrowy napój dla całej rodziny. Sok z buraka oraz jabłek i marchwi to najlepsze połączenie smaków. Przepis jest bardzo prosty i sprawdzony a sam sok przepyszny! - prosty do zrobienia i super pyszny. Sok z buraka poprawia humor. Kwas foliowy, który zawarty jest w burakach, stymuluje produkcję serotoniny w organizmie. W znacznym stopniu odpowiada ona za dobry nastrój – dlatego nazywana jest hormonem szczęścia. Wpływa na dobre samopoczucie oraz zdrowy sen i apetyt. 5. Na lepszą koncentrację. Sok z buraka to bardzo zasobne źródło kwasu foliowego (czyli witaminy B9) – związku, od którego odpowiedniej podaży zależy prawidłowy rozwój płodu, a w szczególności – jego układu nerwowego. Dzięki zawartości witamin z grupy B sok z buraków znakomicie wspiera funkcjonowanie układu nerwowego u dzieci i dorosłych Sok z buraka posiada mnóstwo interesujących właściwości zdrowotnych. Poznaj je wszystkie w tym właśnie filmie! -----Nie zapominaj, że wszystkie infor Powiązania z „Sokiem z Buraka” to wstyd, który za hipokrytami z Platformy Obywatelskiej będzie ciągnął się już zawsze. Politycy Platformy Obywatelskiej lubią bawić się w przypominanie faktów, które mają źle świadczyć o ich politycznych przeciwnikach. Ciekawe kiedy do nich dotrze, że to broń obosieczna, która w efekcie strategi atau siasat yang dilakukan sebelum pertandingan pencak silat disebut. Słyszeliście już o tym, nieprawdaż? Każdy świadomy i dbający o zdrowie człowiek powinien już o tym dawno wiedzieć. Internet nie od wczoraj kipi przecież od doniesień i porad w tej sprawie. Podobnie zresztą jak i od innych radosnych informacji tego rodzaju, wlewających jakże potrzebną otuchę w serca tysięcy chorujących Polaków i Polek. Przecież czymś muszą się oni ratować, w oczekiwaniu na wizytę u specjalisty… Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki W końcu nie wszystkich jeszcze w naszym kraju, a zwłaszcza emerytów i rencistów, stać na ekskluzywne wlewy witaminowe, zioła z dorzecza Amazonki czy choćby wizytę u słynnej podlaskiej szeptuchy. Ale już na buraka owszem tak. Na szczęście dobrych wieści płynących z internetu jest więcej. Na przykład, takich jak ta, że w leczeniu raka, podobnie zresztą jak i wielu innych groźnych chorób, skutecznie pomaga czosnek (ale broń Boże nie chiński), najlepiej oczywiście zagryziony garścią suplementów diety i popity zjonizowaną wodą alkaliczną. Sposobów i metod na pokonanie problemów zdrowotnych współczesnego Polaka jest naprawdę bez liku. Ale uwaga, lekarz ci o tym nie powie! Przecież lekarze i koncerny farmaceutyczne (tzw. big pharma) ukrywają przed Polakami i Polkami te wszystkie, cudownie proste i skuteczne terapie (w tym również prawdę o wlewach z DMSO, konieczności regularnego odrobaczania się, stosowania postów i detoksów, a także prawdę o skutecznej na wszystko, dostępnej w każdym spożywczaku sodzie oczyszczonej). Na szczęście jest sieć, są kioski i księgarnie. Tam, dzięki panującej w Polsce od trzech dekad wolności słowa, każdy może się dowiedzieć jak jest naprawdę. A to dzięki niektórym, prawdziwie niezależnym ekspertom i autorytetom. Dzięki bezinteresownemu zaangażowaniu w sprawy społeczne, autentycznej trosce o zdrowie rodaków i często też geniuszowi, że nie wspomnę już o wyśmienitych kompetencjach potwierdzonych licznymi dyplomami i certyfikatami, odkrywają oni przed Polakami całą prawdę o zdrowiu i chorobach. Dzięki postępowi ta prawda jest dziś dostępna dla każdego niemal na wyciągnięcie ręki. Gdzie konkretnie? Pytanie retoryczne. Każdy wie przecież, że dziś w razie problemów najlepiej poprosić o poradę zdrowotną dr Google’a. Klik klik i już. Szybko. Wygodnie. I za darmo. Ale najważniejsze, że bez ściemy! Seniorzy, osoby cyfrowo wykluczone, a także preferujące celulozowe źródła wiedzy mogą w zamian wejść do pierwszego lepszego kiosku albo do księgarni. Ich półki coraz bardziej uginają się od periodyków i książek promujących wszelkiego rodzaju „alternatywne” - tudzież naturalne - kuracje, porady i informacje dotyczące zdrowia. Rzecz jasna nie tylko somatycznego. A tak na poważnie, zalew wątpliwej jakości, wprowadzających w błąd, niepełnych lub wręcz kłamliwych, a więc niebezpiecznych dla zdrowia i życia ludzi informacji na temat zdrowia zaczyna przerażać. Przede wszystkim lekarzy – to oni przecież, gdy trafi już do nich taki „świadomy pacjent”, odpowiednio wcześniej sformatowany i „wyedukowany” przez trefne przekazy oraz pseudomedycznych guru, albo też „alternatywnie przeleczony”, mają największy problem. Na szczęście, przerażenie lekarzy i ekspertów ds. zdrowia publicznego, spowodowane szerzeniem się różnego rodzaju mitów medycznych, półprawd czy wręcz celowo upowszechnianych fałszywych informacji na temat zdrowia i chorób (tzw. fake news) zaczyna coraz częściej owocować oddolnymi, ale także systemowymi działaniami obronnymi lub wręcz kontrofensywnymi. Przykładem takich działań jest choćby powołanie do życia i finansowanie przez państwo działalności portalu informacyjno-edukacyjnego Serwis Zdrowie, którego głównym zadaniem jest upowszechnianie rzetelnej (tj. opartej na dowodach naukowych – evidence based medicine) wiedzy o zdrowiu, a zwłaszcza o czynnikach ryzyka chorób oraz czynnikach przed nimi chroniących. Podobną rolę, tyle że w węższym obszarze tematycznym – walki z mitami żywieniowymi – pełni powołane niedawno Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej. Być może jednak już wkrótce państwo oraz środowiska medyczne w Polsce wytoczą przeciwko szkodliwym mitom medycznym jeszcze cięższe działa, podobne do tych jakie strzelają już do fake newsów np. we Włoszech. Przypomnijmy, że w związku z szerzącymi się w tym kraju z wielką siłą fake newsami na temat zdrowia, a zwłaszcza na temat rzekomej szkodliwości szczepionek, tamtejsi lekarze (pod auspicjami zrzeszającej ich krajowej izby lekarskiej - FNOMCeO) zorganizowali w ubiegłym roku głośną i dla wielu szokującą kampanię medialną mającą zwrócić uwagę Włochów na ten problem. Wyprodukowane na potrzeby tej kampanii i publikowane potem we włoskich mediach materiały wizualne przedstawiały grób dziecka z takim epitafium: “Non mi hanno vaccinato per paura dell autismo”, czyli: “Nie szczepili mnie ze strachu przed autyzmem”. Ale w kampanii pojawiły się także groby osób dorosłych – z innymi, również mocno dającymi do myślenia epitafiami, np.: „Kupiłem w sieci cudowne lekarstwo”, albo: "Leczyłem raka sodą oczyszczoną”. Każdy z tych "grobowych" obrazów opatrzony był takim samym komentarzem: „Diffidate delle bufale sul web. Chiedete sempre al medico”, co oznacza: “Uważaj na bzdury z internetu. Zawsze pytaj lekarza.” Ogólny przekaz wspomnianej kampanii jest zatem taki, że wiara w bzdury (tj. naiwność, głupota) może nas dosłownie wpędzić do grobu. I nie ma się co łudzić... W równym stopniu ostrzeżenie to dotyczy wiary w szkodliwość szczepionek, jak i w niepotwierdzone naukowo informacje o cudownych, alternatywnych metodach leczenia raka czy innych chorób. Nie znaczy to rzecz jasna, że miejsce buraków jest tylko w zupie, jakże zresztą pysznej. Każdy dietetyk przyzna przecież, że sok z tych warzyw jest rzeczywiście bardzo zdrowy. Ale z drugiej strony niech nikt nie wierzy w to, że pijąc go w dużej ilości, może pokonać nowotwór. Wiktor Szczepaniak, Osobom poszukującym rzetelnej i aktualnej wiedzy medycznej na temat metod leczenia raka polecam wydaną przez ESMO (European Society for Medical Oncology) serię poradników, dotyczących kilkunastu najczęściej występujących rodzajów nowotworów. Są one dostępne w języku polskim na stronie internetowej ESMO. Warto też skorzystać z serii poradników onkologicznych wydanych pod patronatem Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (PTOK). Osobom zainteresowanym kwestią wiarygodności informacji medialnych (nie tylko dotyczących zdrowia) chciałbym polecić materiały i narzędzia edukacyjne udostępniane przez organizację EAVI (European Association for Viewers Interests). Na stronie internetowej tej organizacji znaleźć można bardzo przydatną w edukacji medialnej oraz demaskowaniu medialnych bzdur infografikę (pt. Beyond fake news), dostępną także w języku polskim. Wiktor Szczepaniak Od ponad 15 lat pracuje w ogólnopolskich mediach, specjalizując się najpierw w dziennikarstwie ekonomicznym (Puls Biznesu), a obecnie naukowym i medycznym (Serwis Zdrowie PAP). Posiada też kilkuletnie doświadczenie w działalności public relations (Instytut Żywności i Żywienia). Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Interesuje się różnymi aspektami i uwarunkowaniami zdrowia, w tym zwłaszcza profilaktyką zdrowotną, psychologią zdrowia i medycyną spersonalizowaną, a także wpływem mediów na zdrowie publiczne. Prywatnie mąż i ojciec dwójki dzieci. W wolnym czasie ciągnie go w góry i do lasu. #1 Napisany 12 sierpień 2015 - 22:59 Krzywołap Wiek: 24 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 3 Witam. Sok z buraków to ponoć najzdrowszy napój na świecie, prawdziwa bomba witaminowa, czy wpłynęłoby znacząco na zdrowie i rozwój mięśni, gdyby spożyć takie trzy szklaneczki przed treningiem? Buraki przywożę z działki na wywrotce, więc mogę jeść kilogramami. Smak ma ohydny, ale da się przeżyć. Do tego bym może dorzucił brokułów? Edytowany przez Krzywołap, 12 sierpień 2015 - 23:08 . 0 Wróć do góry Doradca KFD Doradca KFD KFD pro Siemka, sprawdź ofertę specjalną: Poniżej kilka linków do tematów podobnych do Twojego: #2 Napisany 12 sierpień 2015 - 23:15 TerraNovum Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 48 Wycisnij do tego sok z marchwi i jabłka + sok z cytryny i robi się nie dość, że ultra bomba witaminowa to na dodatek smaczne :) jabłko nie koniecznie ale wtedy więcej soku z cytryny. 0 Wróć do góry #3 Napisany 13 sierpień 2015 - 08:06 ProfesorPaker Wiek: 29 Płeć:Mężczyzna Miasto:Okolice Konina/Poznań Staż [mies.]: 24+ Dodatkowo glutamina zawarta w soku z buraków pomoże ci w regeneracji :) 0 Wróć do góry #4 Napisany 13 sierpień 2015 - 10:33 Massive` Wiek: 36 Płeć:Mężczyzna Miasto:Trójmiasto Staż [mies.]: 13 lat Ilości znikome ,aby wywarły jakikolwiek wpływ na regenerację 0 Wróć do góry #5 Napisany 13 sierpień 2015 - 10:56 ProfesorPaker Wiek: 29 Płeć:Mężczyzna Miasto:Okolice Konina/Poznań Staż [mies.]: 24+ oj tam oj tam, ale z tego co mi się wydaje, to buraki mają najwięcej glutaminy z warzyw. Na regenerację jelit pomoże :) 0 Wróć do góry #6 Napisany 13 sierpień 2015 - 11:04 Massive` Wiek: 36 Płeć:Mężczyzna Miasto:Trójmiasto Staż [mies.]: 13 lat Również argininy. Jednak,aby odnieśc jakiekoliwek korzyści musiałbyś zjeśc kilka kg 0 Wróć do góry #7 Napisany 13 sierpień 2015 - 11:43 Krzywołap Wiek: 24 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 3 Czyli nie ma co się męczyć? 0 Wróć do góry #8 Napisany 13 sierpień 2015 - 11:52 Massive` Wiek: 36 Płeć:Mężczyzna Miasto:Trójmiasto Staż [mies.]: 13 lat Dokładnie 0 Wróć do góry #9 Napisany 13 sierpień 2015 - 11:55 TerraNovum Wiek: 32 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 48 Pod kątem siłowni - nie, pod kątem długofalowych, pozytywnych skutków na zdrowie - tak :) 0 Wróć do góry #10 Napisany 14 sierpień 2015 - 14:15 Krzywołap Wiek: 24 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 3 A buraki surowe można jeść? Nie potruje się? 0 Wróć do góry #11 Napisany 14 sierpień 2015 - 14:33 shirusx Wiek: 22 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 7 Ja wcinam surowe i żyje 0 Wróć do góry #12 Napisany 14 sierpień 2015 - 16:12 kubasso91 Wiek: 30 Płeć:Mężczyzna Staż [mies.]: 8 + można, tylko większe ilości jednak wliczaj w bilans 0 Wróć do góry Kilka dni temu głośno zrobiło się o „nowej metodzie leczenia raka”. Wystarczy tylko pić sok z buraka, by w niespełna dwa miesiące nowotwór zniknął. Żadnej chemii, naświetlań czy operacji. Proste i przyjemne? Bez wątpienia tak. Ale nieskuteczne i groźne. Nikt nie twierdzi, że sok z buraka czy burak w ogóle jest niezdrowy. Kłopot w tym, że przekonywanie, iż napój z tego warzywa może wyleczyć raka i że nie potrzebne są do tego żadne inne, uciążliwe i trudne do zniesienia terapie, jest groźne. Może bowiem sprawić, że nowotwór z zaleczalnego stanie się śmiertelny. Jak zdanie się na alternatywne metody leczenia może być zabójcze, przekonał się Steve Jobs, szef Apple’a, który zamiast poddać się jak najszybciej operacji usunięcia raka trzustki, postanowił skorzystać z metod medycyny niekonwencjonalnej. Na zabieg zdecydował się dopiero po dziewięciu miesiącach od postawienia diagnozy, gdy guz zaczął się rozrastać. Wtedy było już jednak za późno. Jedno jest tylko pewne: właściwa dieta, stosowana w porozumieniu z lekarzem i dietetykiem, może zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka, a także zwiększyć szanse na zaleczenie nowotworu, ale pod warunkiem, że pacjent nie zrezygnuje z konwencjonalnych metod leczenia. Zobacz, co spowodowało plagę nowotworów głowy i szyi w Polsce: Dlaczego zatem w Polsce ludzie coraz częściej korzystają z pomocy uzdrawiaczy, lekceważąc zalecenia lekarzy? Zapytaliśmy o to dr. Krzysztofa Puchalskiego, socjologa zdrowia z Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera oraz wykładowcę Uniwersytetu SWPS: „Sięganie po alternatywne metody leczenia jest coraz bardziej powszechnym zjawiskiem. Powodów tego jest kilka. Po pierwsze nastąpiła zmiana w podejściu wielu ludzi do zdrowia. Dwadzieścia, trzydzieści lat temu i wcześniej zdrowie było wysoce cenione, ale ta ocena miała znaczenie deklaratywne. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jest ono ważne, ale niespecjalnie się tym przejmowaliśmy. I na przykład godziliśmy się na pracę w szkodliwych warunkach za nieco większe pieniądze. Dziś zdrowie ma dla nas wartość realną. Zdajemy sobie, że od zdrowia wiele zależy i staramy się o nie dbać. Dziś często chcemy też sami decydować o swoim zdrowiu, a nie korzystać z gotowych, narzuconym nam recept. Sami chcemy dokonywać wyborów, co jest dla nas zdrowe i jak się leczyć w razie choroby. Wybieramy to, co jest racjonalne z naszego punktu widzenia. I wcale nie musi być to racjonalne w opinii naukowców. Na takie podejście nakłada się kolejne zjawisko, z którym teraz mamy do czynienia – kryzys autorytetów, także ekspertów medycznych, i spadek zaufania do lekarzy. Ludzie sami chcą decydować, co jest dla nich dobre i ważne. Pomaga im w tym bez wątpienia Internet. To on sprawił, że ludzie mają łatwy dostęp do różnych opinii, w tym do doświadczeń różnych pacjentów. Dowiadują się, co jednym chorym pomogło, a co innym zaszkodziło. Wymieniają się informacjami i poglądami. Nie jest tajemnicą, że większym zainteresowaniem cieszą się złe newsy – o lekarzu, który nie potrafił postawić diagnozy lub zastosował błędne leczenie. O tych dobrych nieczęsto słyszymy. To wszystko tworzy wrażenie, że lekarze niewiele mogą pomóc, a co gorsza, że mają interes w tym, by zlecać pewne terapie lub przepisywać niektóre leki. Autorytetem staje się zatem nie lekarz, lecz pacjent, który nie tylko działa bezinteresownie, ale także ma poglądy psychologicznie bliższe poglądom drugiego pacjenta. Argumenty chorego stają się zatem mocniejsze niż argumenty lekarza. Ponadto mamy system zdrowotny, który nie zaspokaja potrzeb pacjentów. Chorzy chcieliby w miarę szybko i w dogodnym dla siebie czasie i miejscu uzyskać poradę medyczną, a na to nie bardzo mogą liczyć. Mają też określone potrzeby psychologiczne – chcieliby, aby lekarz miał dla nich czas, okazał im szacunek, empatię, by rozumiał ich problemy, a nie aby się z nich wyśmiewał. Wreszcie chorzy chcieliby, by terapie, jakie oferuje medycyna konwencjonalna, były przyjazne, zrozumiałe i niemęczące, a często bywa, że jest odwrotnie. Pacjenci nie zawsze wiedzą, co ich czeka. Nie znajdują u lekarzy zrozumienia, a chcieliby wspólnie decydować o leczeniu. Medycyna nie prowadzi bowiem dialogu, na ogół nie szuka wspólnie z chorymi rozwiązań, lecz poucza i nakazuje. I to dziś się nie sprawdza. Pacjenci wybierają więc medycynę alternatywną, bo daje im ona nadzieję i oferuje proste rozwiązania. Jest to cenne zwłaszcza wtedy, gdy chory dowiaduje się, że skutecznego leku NFZ nie refunduje. W gabinetach medycyny alternatywnej jest miło i sympatycznie, wszyscy mają czas dla chorego. Pacjent czuje się zaopiekowany. Ta atmosfera sprawia, że wyłącza się racjonalne myślenie. Pacjent odrzuca nieprzyjazną medycyną konwencjonalną, A że wizyty u różnych uzdrawiaczy kosztują? Przecież lekarz też niekiedy każe sobie płacić”. Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo

sok z buraka forum